Zło i dobro, miłość i nienawiść....
Zwierzołak
- Od razu lepiej. - uśmiechnął się. - I cieplej razem. - zauważył. - Przy Tobie to te gwiazdy jakby bledły. - stwierdził po krótkiej obserwacji jej lica.
Offline
Czarownica
- Och daruj sobie - mruknęła a jej poliki przybrały szkarłatny odcień. Nie wiedząc co ma począć z rękoma, sięgnęła po suszone mięso.
Offline
Zwierzołak
Obserwował jak wgryza się w ów mięso, które złapała. Sięgnął po kubek i zaczął popijać herbatę zerkając na dziewczynę kątem oka.
- Co zamierzasz robić jutro? - spytał pomiędzy łykami.
Offline
Czarownica
-Wynieść się z tego przeklętego miasta - powiedziała - iść do Fronnbourgha. "Ha! Tam się skierujesz ośle a ja będę już daleko od Ciebie" pomyślała zadowolona. - A Ty co zamierzasz robić?
Offline
Zwierzołak
- Towarzyszyć osobie, która tak lubi wpadać w kłopotliwe sytuacje, jak dzisiejsza. - zaśmiał się.
Offline
Czarownica
- A Ty może nigdy nie popadasz w kłopoty? - zapytała zaczepnie. - Myślę że pora już spać...Ze swojego płaszcza zrobiła sobie poduszkę. Odwróciła się na bok i szczelniej opatuliła się kocem.
Uświadomiła sobie że będzie spała z mężczyzną tak blisko! "Dobrze że matka tego nie widzi".
Offline
Zwierzołak
Położył się w jej stronę podkulając nogi pod siebie. Nie zamykał jednak oczu.
- Właśnie w nie popadam. - uśmiechnął się. - Dobranoc.
Offline
Czarownica
Gdy tak leżała i usiłowała zasnąć drgnęła nagle przestraszona. "To dziwne...taki uczynny, pomocny , sympatyczny mężczyzna o dziwnie pociągającej urodzie w której kryło się coś drapieżnego, nieznanego pomaga poszukiwanej czarownicy znaczy złodziejce bezinteresownie? ."
- Felid....? - odwróciła się w jego stronę tak że prawie się stykali ciałami - Czy Ty jesteś gwałcicielem? mordercą kobiet? Alfonsem? Bo jak tak to obiecuję Ci że...-na końcu języka miała :zamienię cię w ropuchę: ale się powstrzymała - że będzie z Tobą źle.
Gdy to mówiła jej oczy się błyszczały a głos drżał.
Offline
Zwierzołak
Zamrugał zaskoczony.
- Słucham? Skąd takie przypuszczenia? Może i jesteś piękną kobietą, ale swój kodeks honorowy mam. Jestem prawiczkiem, jeśli to Cię uspokoi. - zaśmiał się. - I tak łatwo się Tobie nie oddam. - zmrużył oczy. - Jeszcze byś mnie rozdziewiczyła i rankiem mi uciekła... A Ty kurtyzaną nie jesteś, mam nadzieję? - zaśmiał się ponownie.
Offline
Czarownica
Zarumieniła się straszliwie.
- Nie...- wydukała - W dzisiejszych czasach rzadko jest spotykany ktoś taki jak Ty - powiedziała - Sam rozumiesz że jako samotna dziewczyna mam prawo się obawiać.
Offline
Zwierzołak
- Samotna dziewczyna, która potrafi się bronić i zrobić komuś krzywdę? - spytał. - Gdzie w ogóle masz jakiś chociażby nóż? Czy twoja obrona polega na wydrapywaniu gałek ocznych? - kolejny uśmiech z przydługimi kłami.
Offline
Czarownica
- Eeee "cholera!"...umiem się bić....a broń mam przy koniu - wyjaśniła kładąc się na plecy. Wzrok utkwiła w gwiazdach na ciemnym niebie.
Offline
Zwierzołak
- Bić z osobą, która ma broń? Niezbyt skuteczna obrona. Dobranoc. - zamknął tym razem oczy i poprawił pozycję do snu.
Offline
Czarownica
Westchnęła i odwróciła się do Felida plecami.
"Śpię z mężczyzną pod jednym okryciem! I to z obcym! Ależ on jest dziwny....Rano o świcie odejdę ale przedtem rzucę na niego czar"
Po jakimś czasie zasnęła.
Offline
Zwierzołak
Obudził się w środku nocy. Obserwował śpiącą dziewczynę i machinalnie sięgnął ręką pogłaskać jej włosy. Przybliżył się i położył delikatnie rękę na jej biodrze. Zasnął ponownie.
Offline