Irmelin Borealis - 2010-02-16 20:39:26

Przemierzała kramiki rozglądając się uważnie po kupcach i ich towarach. Miała jeszcze kilka sztuk złota w sakiewce.
"Będę musiała zaopatrzyć się w złoto" pomyślała odprowadzając wzrokiem pewną damę....
- Piękne sukna! Jedwabie! - krzyczeli kupcy.
Irmelin zaczęła podążać za damą. Za pomocą drobnego czaru sprawiła ,że dama się potknęła. Irmelin oczywiście pomogła kobiecie wstać i tym samym pozbawić jej sakwy.
- Hej! Ty! To złodziejka! ZŁODZIEJKA! - jakiś mężczyzna pokazywał ją palcem.
- Do diabła! - syknęła dziewczyna i ruszyła pędem w ciasne uliczki.

Felid Howl - 2010-02-16 22:07:24

Kluczył bez celu wąskimi uliczkami w nadziei, że spotka go coś interesującego. W oddali usłyszał uderzenia butów jeździeckich o kocie łby. Odczekał za rogiem, aż się zbliżyła nieznana postać, po czym nagle wyciągnął ręce porywając ją w zaułek i przyszpilając do muru.
Już chciał pytać, co tu robi rabuś, gdy go zatkało inne pytanie:
- Jesteś kobietą? - wykrztusił.

Irmelin Borealis - 2010-02-16 22:16:48

- Puszczaj ty bawoli...- syknęła próbując się wyrwać - A nie widać że jestem kobietą? Z którego drzewa żeś się urwał?
Nasłuchiwała przerażona czy dalej ją gonią - Puść mnie, nie mam czasu tak tu sterczeć!

Felid Howl - 2010-02-16 22:30:11

- Panikujesz jakby goniło Cię stado dzikich bestii. - wyjrzał zza rogu. - Dokąd się tak spieszysz panienko?

Irmelin Borealis - 2010-02-16 22:31:54

- Bo goni! - warknęła szamocząc się - Nie Twój interes gdzie idę! Jesteś ze straży? Puszczaj mnie! - pisnęła
Zaczynała się bać tego obcego mężczyzny. - Puść! Nie mogą mnie złapać.


Słychać było już nadbiegających ludzi.

Felid Howl - 2010-02-17 12:58:46

- Masz na pieńku ze strażą? - Irmelin mogła zobaczyć błysk w jego oczach. - Jaką nagrodę za Ciebie wyznaczyli? Pytam z czystej ciekawości.

Irmelin Borealis - 2010-02-17 13:16:12

- Czy ja wyglądam na kogoś kto ma problemy z władzą?! -parsknęła - Ten bawoli tłum baranów pomylił mnie z kimś innym! Nie jestem złodziejką. A teraz racz mnie puścić!

Felid Howl - 2010-02-17 13:40:43

- To może na nich poczekamy i im dobrze wyjaśnimy, kiedy pokażemy, że wszystko co masz przy sobie należy do Ciebie, co Ty na to? Możesz też powiedzieć jaką nagrodę wyznaczyli za Ciebie albo dowiem się w gorszy sposób wydając Ciebie władzy, gdzie grzecznie wyjaśnisz ich "pomyłkę". - cudzysłowem można by kroić kanapki. - Więc jak? - Nagle przesunął ją trochę obok i spojrzał na kartkę przyczepioną do muru, po czym porównał kobietę z osobą na rysunku list gończego wodząc wzrokiem między podobizną, dziewczyną, a kwotą i graficznymi ostrzeżeniami o niebezpieczeństwach związanych z tą osobą. - Tylu znaczków w życiu nie widziałem... A kwota to jak za królobójcę! Choć i tak mało jak za taką ładną główkę. - tu wsadził palce pod jej włosy gładząc jej policzek.
- Tędy! - usłyszeli niemal 2 przecznice dalej.
- Poczekaj chwilę. - puścił ją i zaczął się wdrapywać po murze dzięki temu, że to była wąska ślepa uliczka.

Irmelin Borealis - 2010-02-17 17:11:25

Gdy mówił o zostaniu i "porozmawianiu" z ludźmi i strażą jej oczy wyrażały przerażenie.
-Nie!- pisnęła - Nie mogę! No dobra. Kradłam by przetrwać! Okradałam tylko tych bogatych! Nigdy nikogo nie zabiłam jak tu...- w osłupieniu spojrzała na list gończy...na swoją podobiznę.- Mam taki krzywy nos? - dotknęła ręką swojego zgrabnego noska - zrobili ze mnie kozła ofiarnego. Nie potrafię zamienić nikogo w proch....Gdzie idziesz?! Nie zostawiaj mnie tu! - patrzyła za mężczyzną.

Felid Howl - 2010-02-17 20:00:03

Z dachu wyciągnął jej rękę.
- Chyba nie będziesz na nich czekała? A biegnąc dalej to tak samo, jak zawołać, gdzie jesteś. Pół miasta Cię szuka. No chodź... - wystawił głowę.

Irmelin Borealis - 2010-02-17 20:04:30

Zagryzła dolną wargę i złapała wyciągniętą rękę próbując się wspiąć na dach.
- Uhh...

Felid Howl - 2010-02-17 20:10:20

- Jak uważasz, królobójco.
Wciągnął ją na górę i wylądował pod nią.
- Nie wstawaj, bo Cię zobaczą - wyszeptał. - A poza tym jest mi miło tak. - wyszczerzył zęby pokazując lekko przydługawe kły.

Irmelin Borealis - 2010-02-17 20:15:55

- Dureń -wysyczała przez zaciśnięte zęby. Wbrew sobie się zarumieniła. Bowiem nigdy nie była tak blisko mężczyzny....Nigdy na żadnym nie leżała. - Nie jestem królobójczynią - szepnęła - Kim TY w ogóle jesteś? - podparła się lekko tak że widziała bardzo dobrze jego brązowe oczy.

Felid Howl - 2010-02-17 20:26:08

- Kimś nieściganym, Królobójco. A jak inaczej mogę Ciebie nazywać, jak nie królobójcą? - zauważył, że ręce bezwiednie leżą na biodrach dziewczyny. - Mów mi Felid, miło mi.

Irmelin Borealis - 2010-02-17 20:29:29

- Irmelin, tak masz mnie nazywać. I nie musisz mnie trzymać - powiedziała czując że łapska mężczyzny schodzą niżej.

Felid Howl - 2010-02-17 20:43:54

- Ale nikt nie powiedział, że muszę puścić, nie? - jednak zabrał ręce i podłożył sobie pod głowę. - Za taką ładną twarz, to zapomnieli o co najmniej jednym zerze w kwocie za głowę. Rozgość się, bo pewnie przeleżymy tutaj do jutra. Za taką kasę to szybko nie zrezygnują. I módl się, by nie padało nam na głowy. Za co wyznaczyli taką kwotę? Okradanie to za mało...

Irmelin Borealis - 2010-02-17 20:51:23

- Musimy tu leżeć? - skrzywiła się kładąc się obok Felida -  Przecież czytałeś - westchnęła - Twierdzą że jestem wiedźmą która rzuca uroki blablabla...gdzieś tam zginął jakiś asesor czy cuś gdy ja byłam w pobliżu...- opatuliła się zielonym płaszczem.

Felid Howl - 2010-02-17 20:53:52

- W magię nie wierzę. - odparł nie wracając do tematu czytania. - Magia to to, co teraz robię. Sprawiłem, że zniknęłaś tamtym z oczu będąc w ślepym zaułku. Dla nich to magia, dla mnie spryt.

Irmelin Borealis - 2010-02-17 20:56:07

- Taaak -zawahała się. " To dobrze że nie wierzy...mniej problemów" -uśmiechnęła się w myślach - Masz rację. Też nie wierzę w magię. Czym się zajmujesz?

Felid Howl - 2010-02-17 20:59:55

- Szukaniem czegoś ciekawego. I wszystko mi mówi, że właśnie na to trafiłem. - odwrócił głowę w jej stronę. ~~Ale ona piękna...~~ Uśmiechnął się serdecznie.

Irmelin Borealis - 2010-02-17 21:05:29

- Nie jestem żadnym ciekawym czymś -prychnęła zerkając w jego stronę. Akurat napotkała jego wzrok. - Eee....daleko stąd do wschodniej bramy?

Felid Howl - 2010-02-17 21:39:51

- Jakieś... ćwierć wyczulonego na Ciebie miasta rozwścieczonych ludzi. Hmm... Pójść po coś do jedzenia? Ja nie jestem ścigany.

Irmelin Borealis - 2010-02-17 21:45:30

- Ech....- sięgnęła po sakiewkę i wysypała 5 sztuk złota na swoją małą zgrabną dłoń - Proszę...jakieś wino i mięso. Ryby wędzone też są mile widziane. - wyciągnęła w jego kierunku dłoń

Felid Howl - 2010-02-17 21:49:04

- Mięso pieczone oczywiście? - chwycił połowę monet. - Masz takie delikatne dłonie... - rozmarzył się pod nosem i odchrząknął w nadziei, że nie usłyszała tego. Patrzył z dachu na różne strony, po czym zeskoczył i popędził do rynku.

Irmelin Borealis - 2010-02-17 21:54:40

Jego ostatnie słowa spowodowały że się zarumieniła.
- Może być suszone i wędzone!- szepnęła za nim.
Usiadła i oparła się o murek. Zaczęła doprowadzać się do porządku. Czuła że musi ładnie wyglądać choć nigdy się nie stroiła. Wyjęła swoją sakwę i sprawdziła czy wszystko ma.
Otuliła się szczelnie płaszczem bo robiło się coraz zimniej.

Felid Howl - 2010-02-17 21:58:06

Wrócił z jedzeniem i ciepłym kocem. Udało mu się załatwić nawet wrzątek i kubki.
- Nie sądziłem, że wieczór spędzę w taki sposób. - uśmiechnął się i usiadł obok niej. Okrył oboje kocem. - Piękna noc się zapowiada. - oglądał gwiazdy.

Irmelin Borealis - 2010-02-17 22:04:48

- Dzięki....Wierz mi że ja też...- mruknęła. Za pomocą magii podgrzała trochę koc. Było im teraz ciepło. - Długo tu jesteś?

Felid Howl - 2010-02-17 22:41:26

- Tylko przejazdem. - Złapał za kubki i naparzył ziół. - A Ty skąd pochodzisz? Czemu zajmujesz się kradzieżą?

Irmelin Borealis - 2010-02-17 22:44:06

- Pochodzę ze Szwecji - odpowiedziała przyglądając się towarzyszowi. - Zaczęłam kraść jak zabrakło mi własnej kasy. - wyjęła mały nożyk i zaczęła odkrajać plastry wędzonego mięsa. Podsunęła parę Felidowi.

Felid Howl - 2010-02-17 22:51:55

- Dzięki. - odebrał od niej kawałki mięsa i wsunął sobie do ust. - Błogo... - powiedział nagle. Zamknął oczy i rozkoszował się chwilą.

Irmelin Borealis - 2010-02-17 22:54:50

- Co błogo? - zapytała patrząc na niego - A Ty skąd pochodzisz? Masz dosyć dziwny akcent. - Spoglądała na niego zaciekawiona. - Jakie tam zioła sypiesz? -zapytała nagle czujnie.

Felid Howl - 2010-02-17 22:55:50

- Te zioła nazywane są herbatą. - odpowiedział nie otwierając oczu.

Irmelin Borealis - 2010-02-17 22:57:52

Sięgnęła po mały pakuneczek i zbliżyła go do nosa.
- Masz szczęście  - mruknęła - To skąd pochodzisz Felidzie?

Felid Howl - 2010-02-17 22:58:58

- Szczęście? Znasz się na ziołach? - spytał ignorując jej pytanie. Odwrócił się do niej i spojrzał jej prosto w oczy. - Czemu jesteś taka nieufna i sceptyczna w stosunku do mnie? Nie skrzywdzę Cię. I nie dam nawet za dziesięciokrotność tej kwoty, która widnieje pod Twoją podobizną. A Ty mogłabyś mnie skrzywdzić? Dużo ostrzeżeń było co do Ciebie... Ponoć nieraz się już wyślizgnęłaś spod rąk władzy.

Irmelin Borealis - 2010-02-17 23:03:43

- No proszę....Pan Poszukiwacz Przygód ukrywa swoje pochodzenie- uśmiechnęła się ironicznie- Znam się na ziołach bardzo, bardzo dobrze. Jesteś mężczyzną.To wyjaśnia moją nieufność.I nie pytaj mnie już o nic więcej bo Ci nie odpowiem. Nie jestem naiwna. - wsadziła sobie do ust kawałek mięsa i zaczęła dyskretnie przeżuwać. - Jeżeli nie będziesz mi zagrażał to Cię nie skrzywdzę. - dodała znacznie później jakby zadumana.

Felid Howl - 2010-02-17 23:09:40

- A jednak ukrywasz coś więcej niż same kradzieże... Widzę, że spotkałem wyjątkową osobę. - wrócił do pozycji zamkniętych oczu i westchnął. - To może żyję tylko dlatego, ze mi jeszcze na to pozwalasz?

Irmelin Borealis - 2010-02-17 23:13:24

Prychnęła zagniewana.
- Nigdy nie zabiłam człowieka. I nie zamierzam. - ostrożnie sięgnęła po kubek i zaczęła pić herbatę. Mruknęła coś i po chwili wypiła gorącą zawartość swojego kubeczka. - Smaczna.
-Nie widzę najmniejszego sensu dzielenia się swoim życiem z Tobą bowiem już o świcie nasze drogi się rozejdą. Więc w Twojej pamięci niech pozostanę uroczą Irmelin a Ciebie zapamiętam jako sympatycznego Felida. Pasuje?

Felid Howl - 2010-02-17 23:19:58

- Nie. - odparł nie słuchając pewności, z jaką mówiła to. - Nie pasuje mi Irmo i mam zamiar Ci towarzyszyć w najbliższym czasie. - nadal nie otwierał oczu.

Irmelin Borealis - 2010-02-18 17:11:56

- Irmo?! - syknęła oburzona - Nie spoufalaj się! Mam na imię IRMELIN! I jak mówię że się rozstaniemy to tak będzie! I patrz na mnie jak do Ciebie mówię!
W jej zielonożółtych oczach odbijał się blask zachodu słońca. Włosy w tym blasku przybrały iście miedziany kolor.

Felid Howl - 2010-02-18 18:59:25

- Nie zapamiętam takiego imienia... Jak dla mnie i tak będziesz Irmą. - nadal nie otwierał oczu i szczelniej się przykrył kocem.

Irmelin Borealis - 2010-02-18 19:07:19

- A idź do diabła! -wysyczała z całą złością na jaką było ją stać. Odsunęła się od niego tym samym czar ciepłego koca przestał działać.

Felid Howl - 2010-02-18 19:41:20

- Zmarzniesz... - otulił się jeszcze cieplej. - Tak Ci ubliża zdrobnienie Twojego imienia? Jak dla mnie jest całkiem ładne. I do tego pasuje.

Irmelin Borealis - 2010-02-18 19:46:35

- Prędzej Ty - warknęła - Nie przypominam sobie abyśmy się znali tak byś miał prawo zdrabniać moje imię. I nie życzę sobie tego.

Felid Howl - 2010-02-18 19:51:52

- Ja jestem okryty kocem, a Ty nie jesteś wystarczająco ciepło ubrana. Czemu więc twierdzisz, że ja prędzej zamarznę? Gdzie tu logika? - otworzył oczy i spojrzał na nią. - Nie zapamiętam Twojego imienia inaczej... już nie pamiętam. I-Merlin? Wolę mówić Irma. - świdrował ją swoim wzrokiem.

Irmelin Borealis - 2010-02-18 19:55:18

Już miała mu wygarnąć co o nim myśli i gdzie może wsadzić ten swój koc....ale..."on nie wie że jestem czarownicą." - skrzywiła się. Przybliżyła się do niego i okryła się kocem.
Ponownie rzuciła czar ciepła. - Niech Ci będzie - powiedziała w końcu. - Irma...- prychnęła.

Felid Howl - 2010-02-18 20:02:27

- Od razu lepiej. - uśmiechnął się. - I cieplej razem. - zauważył. - Przy Tobie to te gwiazdy jakby bledły. - stwierdził po krótkiej obserwacji jej lica.

Irmelin Borealis - 2010-02-18 20:04:39

- Och daruj sobie - mruknęła a jej poliki przybrały szkarłatny odcień. Nie wiedząc co ma począć z rękoma, sięgnęła po suszone mięso.

Felid Howl - 2010-02-18 20:11:48

Obserwował jak wgryza się w ów mięso, które złapała. Sięgnął po kubek i zaczął popijać herbatę zerkając na dziewczynę kątem oka.
- Co zamierzasz robić jutro? - spytał pomiędzy łykami.

Irmelin Borealis - 2010-02-18 20:14:30

-Wynieść się z tego przeklętego miasta - powiedziała - iść do Fronnbourgha. "Ha! Tam się skierujesz ośle a ja będę już daleko od Ciebie" pomyślała zadowolona. - A Ty co zamierzasz robić?

Felid Howl - 2010-02-18 20:31:36

- Towarzyszyć osobie, która tak lubi wpadać w kłopotliwe sytuacje, jak dzisiejsza. - zaśmiał się.

Irmelin Borealis - 2010-02-18 20:37:17

- A Ty może nigdy nie popadasz w kłopoty? - zapytała zaczepnie. - Myślę że pora już spać...Ze swojego płaszcza zrobiła sobie poduszkę. Odwróciła się na bok i szczelniej opatuliła się kocem.
Uświadomiła sobie że będzie spała z mężczyzną tak blisko! "Dobrze że matka tego nie widzi".

Felid Howl - 2010-02-18 20:40:43

Położył się w jej stronę podkulając nogi pod siebie. Nie zamykał jednak oczu.
- Właśnie w nie popadam. - uśmiechnął się. - Dobranoc.

Irmelin Borealis - 2010-02-18 20:49:36

Gdy tak leżała i usiłowała zasnąć drgnęła nagle przestraszona. "To dziwne...taki uczynny, pomocny , sympatyczny mężczyzna o dziwnie pociągającej urodzie w której kryło się coś drapieżnego, nieznanego pomaga poszukiwanej czarownicy znaczy złodziejce bezinteresownie? ."
- Felid....? - odwróciła się w jego stronę tak że prawie się stykali ciałami -  Czy Ty jesteś gwałcicielem? mordercą kobiet? Alfonsem? Bo jak tak to obiecuję Ci że...-na końcu języka miała :zamienię cię w ropuchę: ale się powstrzymała - że będzie z Tobą źle.
Gdy to mówiła jej oczy się błyszczały a głos drżał.

Felid Howl - 2010-02-18 20:54:58

Zamrugał zaskoczony.
- Słucham? Skąd takie przypuszczenia? Może i jesteś piękną kobietą, ale swój kodeks honorowy mam. Jestem prawiczkiem, jeśli to Cię uspokoi. - zaśmiał się. - I tak łatwo się Tobie nie oddam. - zmrużył oczy. - Jeszcze byś mnie rozdziewiczyła i rankiem mi uciekła... A Ty kurtyzaną nie jesteś, mam nadzieję? - zaśmiał się ponownie.

Irmelin Borealis - 2010-02-18 20:58:38

Zarumieniła się straszliwie.
- Nie...- wydukała - W dzisiejszych czasach rzadko jest spotykany ktoś taki jak Ty - powiedziała - Sam rozumiesz że jako samotna dziewczyna mam prawo się obawiać.

Felid Howl - 2010-02-18 21:01:20

- Samotna dziewczyna, która potrafi się bronić i zrobić komuś krzywdę? - spytał. - Gdzie w ogóle masz jakiś chociażby nóż? Czy twoja obrona polega na wydrapywaniu gałek ocznych? - kolejny uśmiech z przydługimi kłami.

Irmelin Borealis - 2010-02-18 21:03:45

- Eeee "cholera!"...umiem się bić....a broń mam przy koniu - wyjaśniła kładąc się na plecy. Wzrok utkwiła w gwiazdach na ciemnym niebie.

Felid Howl - 2010-02-18 21:06:56

- Bić z osobą, która ma broń? Niezbyt skuteczna obrona. Dobranoc. - zamknął tym razem oczy i poprawił pozycję do snu.

Irmelin Borealis - 2010-02-18 21:10:29

Westchnęła i odwróciła się do Felida plecami.
"Śpię z mężczyzną pod jednym okryciem! I to z obcym! Ależ on jest dziwny....Rano o świcie odejdę ale przedtem rzucę na niego czar"
Po jakimś czasie zasnęła.

Felid Howl - 2010-02-18 21:14:35

Obudził się w środku nocy. Obserwował śpiącą dziewczynę i machinalnie sięgnął ręką pogłaskać jej włosy. Przybliżył się i położył delikatnie rękę na jej biodrze. Zasnął ponownie.

Irmelin Borealis - 2010-02-18 21:24:25

Obudziła się jako pierwsza. Zmrużyła oczy przed bladymi promieniami słonecznymi. Wyczuła że ręka Felida leży na jej biodrze. Delikatnie ją z siebie zdjęła.
Opatuliła kocem mężczyznę. Irmelin dostrzegła że gdy tak śpi wygląda bezbronnie pociągająco.
" Co za głupie myśli".
Rzuciła na niego zaklęcie snu, zabrała swoje rzeczy i zeszła na dół. Przemykała cichaczem przez uśpione jeszcze miasto i mamiąc strażników wschodniej bramy udała się do miejsca gdzie pasł się jej koń.
- Mój kochany - pocałowała konia w szyję - Już jestem...
Nie miała wyrzutów sumienia zostawiając bez słowa Felida.
Spięła konia i ruszyła w dalszą drogę.
Nie ujechała jednak daleko gdy poczuła że musi się udać za potrzebą.
" To przez tą herbatkę!"
Gdy wracała do konia rzuciło się na  nią dwóch mężczyzn.
Miotała się wściekle wyzywając ich od różnych. Skończyło się na tym że przywiązali ją do drzewa.
- Czy to nie ta ślicznotka z listu gończego? - zapytał jeden.
- Tak tak to ona.
-  Myślę że możemy się z nią zabawić - zaśmiał się pierwszy rubasznie - Zobaczymy jakie rozkoszne skarby kryje te ponętne ciałko.
- Wy przebrzydłe %#$$^^%&^$^&^%!#@!  - Irmelin aż dygotała z wściekłości.

Felid Howl - 2010-02-18 21:31:00

Udawał, że śpi, gdy Irmelin zeszła z dachu. Zebrał rzeczy i zaczął śledzić dziewczynę. Razem ze swoim koniem zajechał trochę na bok od ścieżki i obserwował, jak dwóch typków przywiązało ją do drzewa. Zanim jednak im się to udało, on miał już przygotowaną do wystrzału kuszę wycelowaną w szyję jednego z mężczyzn i obserwował ich zza krzaków. Tylko czekał, aż spróbują zrobić więcej, niż można z jeńcem zrobić.

Irmelin Borealis - 2010-02-18 21:36:24

Jeden z mężczyzn z szramą na oku podszedł do niej. Zaczął głaskać ją po włosach a gdy ręka zsunęła mu się niżej wrzasnął i odskoczył od niej trzymając się za dłoń.
- Parzy! to wiedźma! Ty mała @#$%$%! - wrzasnął i zamierzył się na nią w celu zadania ciosu w twarz. Wtedy dziewczyna syknęła coś i oprawca zaczął krzyczeć drapiąc się aż do krwi. -  Weź to ode mnie!
Jego towarzysz z opuszczonymi gaciami stał sparaliżowany.

Felid Howl - 2010-02-18 21:45:52

Zanim jednak mógł wykrzyczeć wystarczająco, by mógł ktokolwiek zrozumieć, jego gardło przebił bełt. Felid wyszedł z kryjówki napinając kuszę i zakładając kolejny bełt.
- Załóż lepiej spodnie, bo widać, jak srasz w gacie - zawołał do drugiego kolesia. - i mam Cię więcej nie widzieć. Przejmuję "jeńca". - jakby się szkolił w wypowiadaniu cudzysłowów słyszalnych.

Irmelin Borealis - 2010-02-18 21:49:58

Gdy mężczyzna uciekał Irmelin zapewniła mu kilkanaście popchnięć. Nieszczęśnik upadał  i wstawał na przemian aż w końcu zniknął w gęstwinie drzew.
- Jakim cudem się tu znalazłeś? - zdziwiła się " Źle musiałam rzucić czar...jeżeli widział całą tą sytuację...."

Felid Howl - 2010-02-18 21:54:44

- Ucieka jakby go jakiś demon ścigał. - zauważył. - I gdzie Twoje umiejętności walki? - spytał rozcinając sznury krępujące dziewczynę. - A ten tutaj, to wydawał się, jakby robił to pierwszy raz. - wskazał na zwłoki podrapane. - A jednak drapać potrafisz... - oswobodził jej dłonie z więzów.

Irmelin Borealis - 2010-02-18 21:58:01

- Wzięli mnie z zaskoczenia - burknęła wstając i otrzepując swoje ubranie. Podeszła do trupa i po krótkiej rewizji przywłaszczyła sobie jego sakiewkę z monetami.
Ruszyła powolnym krokiem w stronę swojego wierzchowca. Na twarzy była blada, wyraźnie zmęczona.

Felid Howl - 2010-02-18 22:02:31

- Nie ceregielisz się ze zwłokami. Jakbyś nie pierwszy raz miała z nimi do czynienia. - wrócił po konia i poszedł do dziewczyny. - Kiepsko wyglądasz. Nic Ci nie zrobili? - spytał zatroskany. - Jednak lubisz wpadać w kłopoty. Tylko czemu nie zabierasz mnie ze sobą, kiedy masz takie zamiary? - spytał lekko rozbawiony.

Irmelin Borealis - 2010-02-18 22:05:25

- Ech...- z trudem wspięła się na konia. Czary nadszarpnęły zbytnio jej siłę. - Nic mi nie jest...Jak chcesz to możesz ze mną jechać....ale do pierwszego miasta jakie napotkamy, zrozumiałeś?

Felid Howl - 2010-02-18 22:08:45

- Jasne jak księżyc w nowiu. - powiedział to z przekonaniem. - Chociaż lepiej jakbyś mijała wszelkie miasta, bo listy gończe z taką kwotą, to szybko się rozchodzą.

Irmelin Borealis - 2010-02-18 22:10:16

- Mam się po lasach ukrywać? -warknęła - Co jaśnie pan wszystko wiedzący radzi? - zapytała poirytowana.

Felid Howl - 2010-02-18 22:17:27

- Hola... Co taka nerwowa? Jeżeli tak Ci spieszno do miasta, to musiałabyś się postarać, by albo ukryć twarz, albo sprawić, by inaczej wyglądała. W Twoim przypadku chyba zadziałałoby samo związanie włosów. Na listach gończych masz rozpuszczone. Ludzie zwykle na nie zwracają uwagę przy widzianych podobiznach. - jechał na koniu obok niej.

Irmelin Borealis - 2010-02-18 22:19:59

- Może jeszcze mam je ściąć? - zapytała parskając. Koń jej zawtórował. - Jakoś sobie poradzę. Pojadę jak najdalej od tych wielkich miast i odnajdę spokój w jakichś miasteczkach na południu. Gdzie miałeś zamiar się udać za nim mnie spotkałeś?

Felid Howl - 2010-02-18 22:23:51

- Przed siebie. - odpowiedział po krótkim zastanowieniu. Tułam się bez celu po tym jak... - urwał. - Nieważne.

Irmelin Borealis - 2010-02-18 22:25:36

- O nie! - nagle jakby ożyła - Mam prawo wiedzieć z kim podróżuję! Ty wiesz o mnie znacznie więcej. To niesprawiedliwe. A poza tym jeżeli chcesz ze mną podróżować to nie możesz mieć przede mną tajemnic.

Felid Howl - 2010-02-18 22:27:37

- Mam przeszłość, o której chcę zapomnieć. - odparł smętnie. - Proszę, nie pytaj mnie o to.

Irmelin Borealis - 2010-02-18 22:30:06

- A nie uważasz że czasami jest dobrze  komuś się wyżalić? Jestem obcą osobą więc tym lepiej - odparła patrząc na niego przeciągle - Ale jak tam chcesz....nie wymagaj zatem ode mnie wyjawiania moich tajemnic.

Felid Howl - 2010-02-18 22:32:28

- Twoich tajemnic? A mówiłaś, że wiem o Tobie więcej? Niekoniecznie mogę się Tobie wyżalić, jako obcej osobie... bo... ekhm... bo... - zmieszał się.

Irmelin Borealis - 2010-02-18 22:34:58

- Bo....? - spojrzała na niego wyczekująco - Jestem kimś obcym. Nasze drogi się rozejdą i będzie Tobie o wiele lżej że się wygadałeś. No to jak? - zawiesiła głos zachęcająco.

Felid Howl - 2010-02-18 22:35:47

- Nie mogę, bo mi na Tobie zależy... - pożałował, ze to powiedział.

Irmelin Borealis - 2010-02-18 22:39:13

Jechała przez dłuższą chwilę z otwartymi ustami i zaskoczeniem wymalowanym na twarzy.
Nie wiedziała co ma powiedzieć.
- Jak to zależy? - zapytała wreszcie  - Nie znamy się nawet  jednego dnia!

Felid Howl - 2010-02-18 23:07:23

Ale... poznałem Twój charakter, podoba mi się Twoja umiejętność wpadania w opresje, jesteś piękna... Nie męcz mnie... - poprosił.

Irmelin Borealis - 2010-02-18 23:09:34

- Prawda jest taka że nic o mnie nie wiesz - powiedziała - Nie znasz ani mojego charakteru ani tego jaka jestem naprawdę. - zmusiła swojego konia do szybszego tempa.

Felid Howl - 2010-02-18 23:14:17

- Więc pokaż mi, bym mógł się odkochać... - odparł poganiając i swojego konia.

Irmelin Borealis - 2010-02-18 23:18:58

Zacisnęła usta gotując się z wściekłości i bezradności. " On śmiał się we mnie zakochać! On! I to tak od ręki!" nie mogła uwierzyć " Zakochał się we mnie....i co ja mam robić...czary! O tak!" - uśmiechnęła się zadowolona że znalazła sposób na tą jego miłość.
- Ile masz lat? - zapytała - To mi chyba możesz powiedzieć.

Felid Howl - 2010-02-19 13:24:41

- Jasne. - uśmiechnął się słysząc "łatwiejszy temat". Mimo to się trochę zastanowił. - Zaraz... 23 lata. A Ty? - spytał patrząc na nią.

Irmelin Borealis - 2010-02-19 13:28:44

- Skończę za niedługo 19 wiosen - odpowiedziała uśmiechając się jak nigdy przedtem. Wywołały to wspomnienia rodzinnego świętowania urodzin. Tort, prezenty... - Staaary jesteś - powiedziała zaczepnie, spoglądając na niego.

Felid Howl - 2010-02-19 13:34:43

- Wypraszam sobie, może i nieogolony, ale nie stary. - zmarszczył czoło. - Ech... już 4 lata...

Irmelin Borealis - 2010-02-19 13:36:05

- Błąkasz się po ziemskim padole? - podłapała bardzo szybko wątek - Ja opuściłam rodzinę w wieku 18 lat. Więc będzie rok jak już podróżuję.

Felid Howl - 2010-02-19 13:37:51

- Czemu opuściłaś rodzinę? - zadał wręcz oczywiste pytanie, ale zrozumiał, że sam nie chciałby mówić, czemu i w jaki sposób sam opuścił.

Irmelin Borealis - 2010-02-19 13:40:07

- Nudziłam się - wzruszyła ramionami - A za mąż nie chciałam wychodzić choć rodzice mnie nie przymuszali ale znając życie to błagaliby o wnuki. Postanowiłam więc wyruszyć w podróż która ma za zadanie mnie kształcić. Tak przynajmniej myślą rodzice. Co miałabym z siedzenia w domu? Nic.

Felid Howl - 2010-02-19 13:44:21

- Nie przymuszali, ale już wybrali wybranka? - dopytywał się.

Irmelin Borealis - 2010-02-19 13:55:36

- Z gromadki wybrali czcigodnego Rufusa. - parsknęła śmiechem - Pastor. W mojej obecności się jąkał i czerwienił. Jego najczęstszym tematem do rozmów jest Bóg, kościół i parafialne plotki. Jeszcze miał czelność pytać mnie o intymne sprawy!

Felid Howl - 2010-02-19 13:57:14

- Jakie? - spytał. - Dobra, nie było pytania. - poprawił się. Widzę, że się pogodziłaś z tym, co Ci powiedziałem. - zagaił.

Irmelin Borealis - 2010-02-19 14:01:40

- Masz na myśli swój stan emocjonalny? - zapytała bawiąc się grzywą swojego konia - Przecież za to Cię nie zabiję - powiedziała " Tylko zaczaruję"

Felid Howl - 2010-02-19 14:02:53

- Wiem, przecież mówiłaś, że nie zabijasz. - uśmiechnął się. - Ale jakoś tak szybko się pogodziłaś, choć Twoja twarz nie ukrywała złości.

Irmelin Borealis - 2010-02-19 14:04:33

Wzruszyła ramionami.
- Młodzi mężczyźni nie są stali w uczuciach. - powiedziała - Trudno mi uwierzyć w miłość od pierwszego wejrzenia. Historia jak z romansu.

Felid Howl - 2010-02-19 14:12:56

- Tak... to ma w sobie coś z magii... - odpowiedział zamyślony.

Irmelin Borealis - 2010-02-19 14:13:45

- Z magii?- wykrzywiła usta w dziwnym uśmiechu - Magia nie ma z tym nic wspólnego.

Felid Howl - 2010-02-19 14:25:25

- Ty nie wierzysz w miłość tak jak ja nie wierzę w magię. - wyjaśnił.

Irmelin Borealis - 2010-02-19 14:34:38

- Trafnie to ująłeś. - ucięła krótko i zmusiła konia do galopu. Marzyła o kąpieli....
Podróż mijała im bez zakłóceń, Irmelin milczała do momentu aż stanęli na małym wzniesieniu i patrzyli na miasto.

Felid Howl - 2010-02-19 14:40:34

- Co to za miasto? Wiesz może? - spytał towarzyszkę podróży. - Chyba nie masz zamiaru tak wjechać do miasta i znowu uciekać, lub spędzić noc na dachu? - zepnij chociaż włosy.

Irmelin Borealis - 2010-02-19 14:45:16

-Hmm..hmm....to chyba Viewpoint. - odpowiedziała próbując złapać swoje włosy i związać je rzemykiem - Cholera jasna! - warknęła gdy po następnej próbie nie udało się jej związać włosów.

Felid Howl - 2010-02-19 15:10:24

- Pomóc Ci? - nie czekając na odpowiedź odebrał rzemyk i układając chwilę włosy, związał je z tyłu. - Tak wyglądasz jeszcze ponętniej niż w rozpuszczonych... - ocenił jej nowy stary wygląd.

Irmelin Borealis - 2010-02-19 15:12:06

- O tak. Z pewnością nikt mnie nie zauważy - mruknęła -  To może Ty pierwszy wybierzesz się do miasta? Sprawdzisz czy nie ma tam moich portretów.

Felid Howl - 2010-02-19 15:13:17

- Będą widzieli piękną dziewczynę, a nie poszukiwaną wiedźmę. Możesz mi wierzyć. - zapewnił.

Irmelin Borealis - 2010-02-19 15:17:54

- A jak zobaczą jednak wiedźmę? - zapytała-  Jakby co jesteśmy rodzeństwem. - dodała potrząsając głową. Kitek zdążył ją już zirytować.

Felid Howl - 2010-02-19 17:08:47

- Złą brzydką, porywającą dzieci wiedźmę? Nie... Nie zobaczą. Możemy być rodzeństwem. Przedstawiać się będziesz jako Irma Howl. - uśmiechnął się słysząc to. - Irma Howl... nawet pasuje. Świetnie wyglądasz. - ruszył w stronę miasta.

Irmelin Borealis - 2010-02-19 17:17:12

- Marzyciel - mruknęła pod nosem. Po niedługiej chwili wjechali do miasteczka. Nie było ono dużo ale i też nie za małe.
- O cyrk! - wskazała ręką na duży namiot. - I trupa hmm...aktorów. Ciekawe czy w tutejszej karczmie mają łaźnie...moje ciało aż się prosi o wodę i mydło.

Felid Howl - 2010-02-19 17:31:54

Podniósł pachę i powąchał.
- Nawet chyba mógłbym Ci towarzyszyć. - zaśmiał się. - Lubisz cyrk? - spytał rozglądajac się po mieście.

Irmelin Borealis - 2010-02-19 17:41:21

- Nigdy nie byłam w cyrku - odparła - Nie miałam jeszcze okazji. Patrz. Tam jest zajazd. Jedziemy.
Zostawili konie w stajni i weszli do gospody. Irmelin trzymała w dloni swój tłumoczek ze swoimi rzeczami. Dała wcześniej znać Felidowi by wynajął pokój.
- Mamy jeden wolny pokój na poddaszu -  gospodarz uśmiechnął się do Irmelin.

Felid Howl - 2010-02-19 17:51:15

- Chociaż dwa łóżka będą? - spytał z nadzieją Felid. - Już przebolejemy to, że to strych będzie...

Irmelin Borealis - 2010-02-19 17:53:26

Irmelin zmrużyła oczy.
- Poddasze szanowny panie - odpowiedział dumnie gospodarz - Z jednym małżeńskim łożem. W sam raz dla takiej ślicznej pary jak wy. 20 sztuk złota za jedną noc.
Gdyby nie było jej przy tej rozmowie to stwierdziłaby że Felid wszystko zaplanował.

Felid Howl - 2010-02-19 17:55:12

- A znajdzie się inna karczma z wolnymi pokojami? - nie tracił nadziei.

Irmelin Borealis - 2010-02-19 17:57:36

- Panie...do miasta zawitał cyrk. Ludzie z okolicznych wiosek ściągają do miasta. Macie szczęście że trafiliście na wolny pokój.
Irmelin położyła na szynkwasie 20 sztuk złota. Mężczyzna podał jej klucz uradowany.
- Na samej górze! - krzyknął za nią.
Irmelin wchodziła już na piętro.

Felid Howl - 2010-02-19 18:00:31

Ruszył za Irmelin.
- No to fajnie... małe miasteczko, ale za to tłumy jak nie wiem co. Hmm... Co powiesz na to, by pójść do cyrku jutro? - zagaił dotrzymując jej kroku.

Irmelin Borealis - 2010-02-19 18:08:13

- Możemy iść nawet dzisiaj - odparła - Dzisiaj wieczorem. To chyba te drzwi. -  przez chwile miała problemy z wsadzeniem klucza w zamek - No nareszcie - nacisnęła klamkę. Uderzył ich zapach długo nie wietrzonego pokoju.
- Hmm....mały pokój - oceniła wodząc wzrokiem za stolikiem, dwoma taborecikami, zasłonami i wąskim łożu.

Felid Howl - 2010-02-19 18:12:13

- Drogo jak na takie warunki. Pewnie oberżysta podbił cenę z dziesięć razy korzystając z okazji cyrku. - wszedł do pokoju i usiadł na łóżku. - Ale łóżko wygodne. - wodził ręką po pościeli. Wstał i otworzył okno wpuszczając świeże powietrze.

Irmelin Borealis - 2010-02-19 18:21:23

Zdjęła płaszcz i krótką kurteczkę. Rzuciła wszystko  na stolik.
Miała na sobie obcisłe męskie spodnie i luźną koszulę.
- Zapomnieliśmy spytać czy jest tu łaźnia czy coś... - mruknęła. Swój tłumoczek położyła na łóżku. - Mógłbyś iść się zapytać?

Felid Howl - 2010-02-19 18:23:31

- Nosisz spodnie? - zamiast jej słuchać stał w osłupieniu i nie dowierzał.

Irmelin Borealis - 2010-02-19 18:24:57

- No przecież nie będę podróżowała w sukni. Spodnie są praktyczne - wytłumaczyła jak dziecku. - Nigdy nie widziałeś spodni na kobiecie?

Felid Howl - 2010-02-19 18:26:48

- Nie. - odparł szczerze. - To takie... seksowne? - dodał. - To jak widać, jak masz nogi i jaką mają długość i gdzie się zaczyna to między... to może już pójdę spytać o tą łaźnię. - ruszył do drzwi.

Irmelin Borealis - 2010-02-19 18:28:36

- Mam też sukienkę w bagażach - dodała zarumieniona bowiem wiedziała co chciał powiedzieć Felid.- Tak idź, idź.

Felid Howl - 2010-02-19 18:33:38

- Nie musisz się przebierać, jestem tolerancyjny. - powiedział w drzwiach. Zszedł na dół przeklinając brak takich wynalazków jak kładka na linie podnoszona przez konie lub więźniów i spytał oberżystę o łaźnie. Dowiedział się jak dotrzeć i ile trzeba czekać w kolejce, po czym wrócił na górę przeklinając schody i zdał Irmie relacje z rozmowy.

Irmelin Borealis - 2010-02-19 18:36:32

- Ale inni nie - mruknęła gdy wyszedł.

- Ech....tyle czekać? To przez ten cyrk....- skrzywiła się. Ze swojego tłumoczka wyjęła parę książek. Nie były one grube. - Będziemy musieli obejść się bez kąpieli.

Felid Howl - 2010-02-19 18:40:31

- O czym są te książki? - spytał zainteresowany. - Mam nadzieję, że znajdzie się dla mnie coś ciekawego, bo się stanowczo zanudzę.

Irmelin Borealis - 2010-02-19 18:43:52

- Głównie baśnie i legendy - odpowiedziała - Masz - położyła książkę tak by mógł po nią sięgnąć.

Felid Howl - 2010-02-19 18:45:03

Jęknął w duchu i wziął ją w garść. Otworzył na początku i zaczął udawać, że czyta. Całkiem wprawnie by mu to szło, gdyby nie trzymał książki do góry nogami.

Irmelin Borealis - 2010-02-19 18:48:27

- Ekhm...-chrząknęła- Trzymasz książkę do góry nogami. Usiadła koło niego i pochyliła się w jego stronę. Przypatrywała mu się badawczo.- Masz kłopoty z czytaniem, tak? -zapytała delikatnie. I nie czekając na jego odpowiedź wyjęła z tłumoczka papier, kałamarz i gęsie pióro.
Zanurzyła je i zaczęła pisać tłumacząc:
- A duże, a małe, B duże, b małe

Felid Howl - 2010-02-19 18:56:21

- Ja... Umiem czytać tylko liczby... - wyjaśnił. - Chcesz mnie uczyć czytać? - spytał widząc, jak wypisuje kolejne runy oznaczające litery. Wskazał na b - To jest d jak pamiętam?

Irmelin Borealis - 2010-02-19 18:58:20

- A czemu by nie? Przynajmniej wyniesiesz coś pożytecznego z naszej znajomości. To jest małe be. Powtórz.

Felid Howl - 2010-02-19 18:59:55

- Małe be - powtórzył niepewnie. - A to? - wskazał na p - i to? - wskazał na q.

Irmelin Borealis - 2010-02-19 19:01:15

- Małe p, małe q - odpowiedziała - A tu napisałam Twoje imię F E L I D

Felid Howl - 2010-02-19 19:03:51

- Ale tu jest napisane dużeefdużeedużelduzeidużeb. - zaprotestował

Irmelin Borealis - 2010-02-19 19:05:15

- Och....tego tak się nie czyta.... FE LI D. a be ce...rozumiesz? Małe a i duże A jest po to byś odróżnił małe a od dużego A.

Felid Howl - 2010-02-19 19:09:39

- Więc powinno się to czytać efeelide? - spytał nie do końca przekonany.

Irmelin Borealis - 2010-02-20 16:54:05

- Nie - jęknęła i zaczęła powoli żałować że postanowiła go uczyć czytania. - Całość czyta się FE LI D. Naprawdę nigdy nie miałeś do czynienia z literami i czytaniem?

Felid Howl - 2010-02-20 18:23:32

- Nie. To może powiedz mi jak się czyta te runy, bo nie muszę wiedzieć jak się nazywają, by je umieć czytać. - zauważył prosząc.

Irmelin Borealis - 2010-02-20 18:25:55

- A , By, Cy, Dy........Zy, X, Y - wymieniła wszystkie litery starając się zachować spokój. - I to nie są runy, tylko litery.

Felid Howl - 2010-02-20 18:29:32

- Znowu coś nie tak. Tak jak mówisz, to to, co napisałaś bym przeczytał Fyelyidy. Runy to znaki, litery to znaki. Jest jeszcze jakaś różnica między jednym a drugim? - spytał zaciekawiony.

Irmelin Borealis - 2010-02-20 18:37:43

- A B C D E F G H............. Z X Y ! - warknęła  - Runy to dawne pismo Skandynawów. W dzisiejszych czasach służy do ma...- urwała i odetchnęła -  służą do czego innego. Czego to nie wiem.

Felid Howl - 2010-02-20 18:42:25

- Do czegoś co się zaczyna na ma-, ale nie wiesz co to? - zmarszczył brwi.

Irmelin Borealis - 2010-02-20 18:51:25

- Eee...nie wiem....o! już się ściemniło. - wstała zabierając książki - Może pójdziemy do cyrku? Co Ty na to?

Felid Howl - 2010-02-20 19:01:59

- Chętnie. Ja stawiam. - zastrzegł wstając i otwierając drzwi, by przepuścić Irmelin przodem.

Irmelin Borealis - 2010-02-20 19:16:02

- Myślisz że mogę iść w spodniach? Idziemy przecież do ludzi...- zasępiła się na chwilę - Wezmę płaszcz to nie będzie widać w czym jestem - uśmiechnęła się zapinając ozdobną klamerką zielony płaszcz. Gdy przechodziła koło drzwi chwyciła klamkę i bezgłośnie poruszyła ustami. Jak gdyby nic zeszła na dół. Gdy Felid do niej dołączył ruszyli wolnym krokiem do cyrku.


CYRK

Zakupili bilety i weszli do wnętrza wielkiego namiotu. Irmelin chciała zająć miejsca jednak Felid ruszył w stronę klatek z dzikimi kotami.
- Felid! - syknęła rozglądając się wokół - Wracaj!

Felid Howl - 2010-02-20 19:44:12

Felid jednak podszedł do klatek i stanął. Tygrys w środku zbliżył się do Felida i zaczął ocierać się o kraty przy nim. Ten zaś sięgnął ręką i wsadził ją między kraty po czym zaczął głaskać dzikie zwierzę uwięzione wewnątrz.

Irmelin Borealis - 2010-02-20 19:45:27

- Czyś Ty stracił rozum?! - wysyczała mu prawie prosto do ucha - Nie możemy tu przebywać, Felid! Nie potrzebnie zwrócimy na siebie uwagę.

Felid Howl - 2010-02-20 19:51:18

Obudził się jakby z transu. Zabrał rękę zza krat, a Koty mruknęły domagając się więcej. Jeden nawet wystawił łapę przez kraty.
- Co? Ach... dobrze, już idę. - poszedł z nią na wyznaczone miejsca. Po chwili czekania zaczął się występ.

Irmelin Borealis - 2010-02-20 19:54:01

- To dziwne że te tygrysy były takie łagodne - szepnęła - dla Ciebie, bo na mnie zawarczały.

Rozpoczął się pokaz akrobatów, następnie kolej była na skoczków, tresowane kucyki a na koniec wystąpiły tygrysy.

Felid Howl - 2010-02-20 19:55:53

Felid wstał, by lepiej przyjrzeć się tym kotom. Niemal przewrócił się na osoby siedzące przed nim.

Irmelin Borealis - 2010-02-20 19:57:28

- Uważaj pan! - warknął jakiś mężczyzna.
- Felid siadaj! - pociągnęła go - Zasłaniasz innym! Przestań zachowywać się jak dziecko.

Felid Howl - 2010-02-20 20:04:09

- Przepraszam, nie wiem, co się ze mną dzieje. Wcześniej nienawidziłem kotów, a teraz mnie fascynują... te wielkie... - wyszeptał do niej siadając. - Z jednym walczyłem. Białym w ciemne łaty i długim puszystym ogonem. - przypominał sobie wygląd. - Zostawił mi blizny na plecach... Mogę Ci pokazać jak wrócimy do tawerny.

Irmelin Borealis - 2010-02-20 20:06:25

- Irbis? Walczyłeś z Irbisem? - zapytała zdziwiona szeptem - One są rzadkie i występują wyłącznie w górach.

Felid Howl - 2010-02-20 20:09:30

- Serio? Dziwne... Nie byłem w górach. Rzadkie? Nie zabiłem go, jeśli o to pytasz. uciekł mi. Próbowałem go wyśledzić, ale zgubiłem trop. Irbis... dziwna nazwa.

Irmelin Borealis - 2010-02-20 20:11:19

- Irbis, Uncia Uncia albo po prostu pantera śnieżna - wyjaśniła nachylając się bliżej ku niemu bo sąsiedzi robili- Pssst!
- To dziwne. A gdzie ją spotkałeś? Mogła uciec z niewoli...

Felid Howl - 2010-02-20 20:13:44

- Dość blisko miasta. I uciekała mniej więcej w kierunku miasta, ale ludzie nic nie widzieli. Czemu tak się nią interesujesz?

Irmelin Borealis - 2010-02-20 20:14:53

- Bo to interesujące nie sądzisz? I bardzo dziwne. O już koniec....- wstała
Ludzie zaczęli wychodzić.

Felid Howl - 2010-02-20 20:22:28

Wstał razem z nią i ruszyli do wyjścia.
- Nie znam tych kotów, więc dla mnie to nie ma nic dziwnego. A co Ciebie tak to interesuje? - spojrzał na nią w marszu.

Irmelin Borealis - 2010-02-20 20:25:30

- Chciałabym zobaczyć takiego kotka -uśmiechnęła się - Widziałam Irbisa na ilustracji...futerko i ogonek..hmmm - rozmarzona - są takie piękne i marzę od zawsze by się zanurzyć w takim mięciutkim futerku nag...- urwała a na jej policzki wystąpił rumieniec - Ekhm. Pokażesz mi te blizny?

Felid Howl - 2010-02-20 20:31:46

- Jak będziemy w pokoju. - odparł. - By się do takiego nago przytulić musiałabyś najpierw takiego zabić lub uśpić... - wzdrygnął się na myśl o walce.

Irmelin Borealis - 2010-02-20 20:33:28

- Aż kipisz romantyzmem - odgryzła się ironią - Pójdziemy do łaźni? Nie chcę zakładać czystej halki na brudne ciało.

Felid Howl - 2010-02-20 20:37:22

- Ok, pospieszmy się, to nie będzie kolejki z wracających z występu cyrkowego. - przyspieszył łapiąc ją za rękę. Po chwili puścił onieśmielony. - Wybacz, nie powinienem... nie poznaję się.

Irmelin Borealis - 2010-02-20 20:39:57

Pokręciła tylko głową dając mu znać że nic się nie stało.
Gdy dotarli do łaźni to się rozdzielili. Irmelin przeszła do części dla kobiet. Minęło dużo czasu nim wyszła z wody i się  oporządziła.
Czekała na Felida przy wejściu do łaźni.
" A może ucieknę?" przyszło jej na myśl. Ruszyła w stronę karczmy.

Felid Howl - 2010-02-20 20:46:34

Zaraz po niej wyszedł Felid. Gdy zobaczył, ze odchodzi, dogonił ją.
- A Ty dokąd idziesz? Czekałbym na Ciebie jak ten kołek gdybym Cię nie zauważył. - powiedział z wyrzutem.

Irmelin Borealis - 2010-02-20 20:49:08

Nie wiadomo czemu poczuła wyrzuty sumienia.
- Facet przy łaźni się na mnie dziwnie patrzył - wymyśliła na poczekaniu - Nie zdążyłabym Ci uciec, wiesz o tym prawda? A poza tym muszę zobaczyć Twoje plecy - uśmiechnęła się uroczo do Felida.
" Co się ze mną dzieje do cholery?!"

Felid Howl - 2010-02-20 20:55:01

- Dobra... wiem, ze nie uciekłabyś, ale bym czekał na marne przy łaźniach z nadzieją, że wyjdziesz, kiedy Ty byś sobie siedziała w pokoju.
Doszli do karczmy i wrócili na górę. Jak zwykle Felid pierwszy otworzył drzwi i zajrzawszy tylko, czy wszystko w porządku, pozwolił wejść towarzyszce.

Irmelin Borealis - 2010-02-20 20:57:06

Zaczęła grzebać przy swoich rzeczach i wyjęła jedwabną halkę o kolorze mchu. Halka była obszyta koronką.
- Mógłbyś się odwrócić? - zapytała zdejmując płaszcz, buty

Felid Howl - 2010-02-20 20:59:33

Odwrócił się i zdjął płaszcz.
- To od razu pokażę plecy. - dodał mówiąc w stronę ściany. Zdjął koszulę obnażając zaorane pazurami plecy.

Irmelin Borealis - 2010-02-20 21:00:54

Irmelin przebrała się błyskawicznie w halkę i podeszła do Felida. Pochyliła się tak że gilgała go wilgotnymi włosami.
Dotknęła ostrożnie palcami szram.
- Boli? - zapytała

Felid Howl - 2010-02-20 21:03:43

- Łaskoczesz. - wygiął się lekko. - Całkiem szybko się zagoiło. - uspokoił ją.

Irmelin Borealis - 2010-02-20 21:06:19

- Masz wielkie szczęście Felid...gdyby Irbis przeorał Ci twarz...- wzdrygnęła się -  Może się już położymy? Zimno...
Otrzepała trochę poduszki i kołdrę.
- I to ma być małżeńskie łoże?  Chyba że się śpi na kimś - mruknęła - Jutro wyruszymy dalej...- ziewnęła zajmując miejsce.

Felid Howl - 2010-02-20 21:12:01

Położył się obok nie zakładając koszuli.
- Dali też jedną pościel... - zauważył wchodząc pod nią (pościel, nie Irmelin). Próbował położyć się odpowiednio daleko, ale po paru minutach kręcenia wtulił się w Irmę, by nie spaść.

Irmelin Borealis - 2010-02-20 21:15:15

Westchnęła. "jakoś to zniosę".
- Tylko bez żadnych takich uczuciowych zagrywek - szepnęła nie wiedząc czemu właściwie szepcze.
Było jej przyjemnie ciepło...ciepło pochodzące od drugiego człowieka i to od mężczyzny...

Felid Howl - 2010-02-20 21:17:49

- Dobrze, dobrze. - odparł sennie. Objął ją w pasie, by nie spaść i wtulił się bardziej.

Irmelin Borealis - 2010-02-20 21:20:05

Czuła się kłopotliwie. "On się we mnie tak wtula..." - myślała nieco przerażona. Nigdy nie spała z mężczyzną. Matka zawsze jej mówiła że nie powinna przyjmować mężczyzn w miejscu gdzie śpi...
- Ekhm - chrząkneła

Felid Howl - 2010-02-20 21:21:30

- Hmph? - spytał nie rozumiejąc, o co może jej chodzić.

Irmelin Borealis - 2010-02-20 21:22:10

- Zaraz we mnie wejdziesz - powiedziała dosyć niefortunnie dobierając słowa.

Felid Howl - 2010-02-20 21:25:29

Otworzył oczy.
- Ja ekhm... było mi tak przyjemnie i ten... - zabrał ręce onieśmielony - przepraszam za to, bo było mi tak błogo i nooo... czułem jak ładnie pachniesz i... wybacz.

Irmelin Borealis - 2010-02-20 21:26:56

Zarumieniła  się a akurat księżyc na nią świecił.
- Może odwrócimy się do siebie plecami? Albo będziemy spać na boku?

Felid Howl - 2010-02-20 21:28:59

- Tak wąskie to łóżko, że chyba spadnę... - dodał widząc, jak się rumieni.

Irmelin Borealis - 2010-02-20 21:31:27

- To ja odwrócę się na bok..- szepnęła i dodała cicho - I możesz mnie objąć by nie spaść... - odwróciła się do niego plecami.

Felid Howl - 2010-02-20 21:33:03

- A tak nie boisz się, że wejdę? - spytał figlarnie obejmując ją ponownie i wtulając się nagim torsem w jej ciało.

Irmelin Borealis - 2010-02-20 21:34:08

Odwróciła głowę przestraszona.
- Co masz na myśli? - zapytała zaniepokojona

Felid Howl - 2010-02-20 21:46:56

- To, co Ty wcześniej. - zaśmiał się.

Irmelin Borealis - 2010-02-20 21:49:05

- Ale...ale...ja nie miałam...nie wiem co miałam na myśli...przecież wyraziłam się prosto... - mruknęła

Felid Howl - 2010-02-20 21:53:12

- Dobrze, już nic... Śpij... - dał jej spontanicznego buziaka.

Irmelin Borealis - 2010-02-20 21:55:19

Wciągnęła gwałtownie powietrze i natychmiast się odwróciła. Policzki ją paliły. Pocałunek był krótki ale to wystarczyło żeby wytrącić ją z równowagi, spięła się cała. Długo trwało nim się rozluźniła i zasnęła.

Felid Howl - 2010-02-21 19:21:16

Pierwsza obudziła się Irma. Gdy otworzyła oczy zobaczyła przed sobą twarz śpiącego Felida. Do tego obejmowała go tak, że jej dłonie spoczywały na jego tyłku a nogi mieli posplatane między sobą.

Irmelin Borealis - 2010-02-21 19:24:27

Jej oczy rosły i rosły ze zdumienia.
- O mój Boże! - wrzasnęła i się szarpnęła. Chciała tym czynem się wyplątać ale potoczyła się do tyłu wraz z śpiącym Felidem. Wylądowała na plecach a on na niej,
Jęknęła zbolała.

Felid Howl - 2010-02-21 19:26:36

Otworzył oczy nie wiedząc, co się dzieje.
- Co Ty robisz?! - wstał z niej i pomógł jej się podnieść. - Czemu mnie z łóżka zwaliłaś? - spytał zdziwiony i lekko rozdrażniony, że budzi go tak wcześnie.

Irmelin Borealis - 2010-02-21 19:30:08

- Idź do diabła! - wysyczała ze złością - Ostatni raz z TOBĄ śpię w jednym łóżku!
Podeszła do stolika z ubraniem i bez ogródek zdjęła halkę ukazując smukłe białe ciało. Miała na sobie jedynie czarne majteczki z koronki. Ubrała pospiesznie spodnie i koszulę. Wszystko to było świeże.

Felid Howl - 2010-02-21 19:32:55

Kiedy się przebierała spytał.
- O co Ci chodzi? Ja tylko spałem! Chrapię, czy co? - dopytywał się starając się nie zwracać uwagi na ponętne ciało.

Irmelin Borealis - 2010-02-21 19:38:40

- Wszystko to uknułeś! Robisz to specjalnie! Ale wbij sobie do głowy że się w Tobie nie zakocham! Nigdy! Więc daruj sobie te próby uwodzenia! - krzyczała zbierając swoje rzeczy.
Złapała płaszcz i opuściła pokój trzaskając drzwiami. Zeszła na dół i usiadła na jednej z ław. Starała się uspokoić.

Felid Howl - 2010-02-21 19:40:32

Chciał iść za nią, ale ogłuszyła go drzwiami. Legł na deski z łoskotem i jękiem, a drzwi odskoczyły.

Irmelin Borealis - 2010-02-21 19:45:30

- Co podać? - zapytała uprzejmie dziewka.
- Wino i jajecznice.
Dziewczyna dygnęła i zdała zamówienie przy szynkwasie.
#@#@$#%$^!@!#@$@#$@%$#!$!~!@$%$@" myślała " W co ja się wpakowałam? Dlaczego go obejmowałam?! To pewnie on mnie tak ułożył gdy spałam!"
Zacisnęła zęby.
- Zasada nr.1 . Nie przyzwyczajać się do ludzi, nie uzależniać się od nich. - wymamrotała.

Irmelin przyglądał się przystojny 26-letni blondyn.
" Jaka piękna niewiasta....te usta jak maliny, a policzki które tak pięknie pokraśniały....te szmaragdowe oczy....."

Felid Howl - 2010-02-21 19:52:27

Ocknął się po nastu minutach. Chwiejnym krokiem zszedł na dół i zobaczył Irmelin. Przysiadł się do niej.
- Następnym razem patrz kogo atakujesz drzwiami. - warknął. - Co Cię napadło? Raz, że ciągniesz mnie za sobą rano z łóżka, dwa, w nocy kręcisz się jak nie wiem kto, trzy dajesz mi w twarz drzwiami... Co Cię napadło?

Irmelin Borealis - 2010-02-21 19:59:09

Utkwiła w nim swoje duże zielone oczy w żółtawe kropki. Złapała go za nos i pociągnęła. <Chrup>
- Był krzywy- powiedziała chłodno - Pytasz się jeszcze?- syknęła - Leżeliśmy spleceni jak jak jak....to jest złe Felid! - zmrużyła oczy- Zrozum że jestem samotniczką! A Twoje towarzystwo źle na mnie działa. Obiecałam sobie że nie będę się angażowała i będę się tego trzymała.
- Wino i jajecznica - powiedziała kelnerka stawiając przed Irmą  talerz i kielich. - Panu coś podać?

" Muszę zawrzeć z tą dziewczyną cudną bliższą znajomość"  - pomyślał blondyn. Przeczesał złociste włosy, sprawdził jak wygląda w lusterku i ruszył w stronę ławy Irmy i Felida.

Felid Howl - 2010-02-21 20:01:23

- Żartujesz, prawda? - spytał niepewnie. - Można to samo? - przełknął ślinę na widok dania Irmy.

Irmelin Borealis - 2010-02-21 20:05:23

- Z czym mam żartować? - zapytała upijając spory łyk wina - To że się zakochałeś to Twoja sprawa. Tylko Twoja. - powiedziała cicho.

- Można się dosiąść? - blondyn uśmiechnął się pokazując swoje białe ząbki. Nie czekając na odpowiedź usiadł. -  Proszę mi wybaczyć madame....ale Twoja uroda...Pozwól mi piękna pani ją opiewać...Twoja skóra niczym alabaster, usta jak dojrzałe maliny a oczy....jak szmaragdy....- uśmiechał się do niej czarująco. - Andre Pole, aktor i poeta. - przedstawił się.

Felid Howl - 2010-02-21 20:11:52

- Poznaj moją dz... siostrę. - powiedział przez zaciśnięte zęby. - Irmaaelin. Irmelin. A ja jestem Felid. - przechwycił jego dłoń i uścisnął mocniej niż było trzeba. - Niestety przeszkodziłeś nam w konwersacji, bo mieliśmy wazny temat do omówienia i wyjaśnienia. - tu spojrzał znacząco na Irmę.

Irmelin Borealis - 2010-02-21 20:15:49

- Nie powinieneś się złościć na taką piękną jak anioł siostrę - Andre słał jej spojrzenia pełne sympatii i czegoś jeszcze czego nie potrafiła wyłapać.
-Irmelin zachowując spokój zajadała się swoją jajecznicą.
Nadeszła kelnerka i podała Felidowi talerz i wino.
- Skąd jesteście? Ja z Norwegii. - zagaił

Felid Howl - 2010-02-21 20:21:16

- Dziękuję. - zaczął jeść. - Można wiedzieć w jakiej sprawie mamy "przyjemność" z Panem zamieniać słowa? - spytał wprost przybysza.

Irmelin Borealis - 2010-02-21 20:23:44

- Przykuła mnie uroda tej pięknej damy - odpowiedział szczerze. - Nigdy nie widziałam takiego piękna lady - uśmiechnął się do niej.
Irmelin skrzywiła swoje usta "dojrzałe maliny"
- Nienawidzę poezji-  powiedziała to krótko a takim tonem że Andre się trochę odsunął.

Felid Howl - 2010-02-21 20:28:16

- Dokończył jedzenie. - Przykro mi... młodzieńcze, - dodał próbując określić jego wiek - ale ruszamy zaraz w dalszą drogę. Miło było Cię poznać, Andrew.

Irmelin Borealis - 2010-02-21 20:30:52

- AndrE - poprawił go niezmieszany mężczyzna - Wybacz mi madame że Cię nękałem. Szerokiej drogi.
- Merci - posłała mu ironiczny uśmiech. - Boże co za nudziarz - westchnęła odprowadzając aktora-poetę wzrokiem.

Felid Howl - 2010-02-21 20:33:06

- Czyli chcesz powiedzieć, że się do mnie tuliaś? - wrócił do tematu głównego. - I oskarżasz mnie o swoje kręcenie się?

Irmelin Borealis - 2010-02-21 20:34:25

- Nie dzieliły nas nawet centymetry - odpowiedziała usiłując zachować spokój - To do mnie nie podobne by tulić się do obcego mężczyzny.

Felid Howl - 2010-02-21 20:41:35

- Dla mnie to wydaje się niemal niemożliwe. Sama z własnej woli się tak do mnie tuliłaś? - wyszeptał z nieudawanym zaskoczeniem.

Irmelin Borealis - 2010-02-21 20:43:53

Patrzyła mu prosto w oczy. " Wydaje się szczery...."

- Tak...- westchnęła - Prawie się stykaliśmy ustami, moja dłoń była na Twoim tyłku a nasze nogi były splecione....Twoje kolano było bardzo bliskie.....pewnego miejsca-
dokończyła nieudolnie.

Felid Howl - 2010-02-21 20:46:40

- Takie bajki to możesz opowiadać, ale nie mi. - odparł tym razem sam nie wierząc. - Czemu mi to mówisz? Żeby wytłumaczyć swój poranny bezsensowny gniew?

Irmelin Borealis - 2010-02-21 20:48:05

- Mówię Prawdę! - wysyczała gniewnie - Śmiesz mi nie wierzyć? Spadliśmy z łóżka bo chciałam się odplątać!

Felid Howl - 2010-02-21 20:51:03

Milczał chwilę.
- Niby trzyma się to kupy... Ale nie rozumiem tego, że przez sen się do mnie tulisz, a w dzień udajesz, że nic do mnie nie czujesz...

Irmelin Borealis - 2010-02-21 20:54:34

Zacisnęła dłonie z wściekłości.
- BO NIC DO CIEBIE NIE CZUJĘ!!!!!! NIE KONTROLUJĘ SIĘ PODCZAS SPANIA! PRZYTULIŁABYM SIĘ DO KAŻDEGO INNEGO KTÓRY BY SPAŁ W TYM SAMYM ŁÓŻKU!
W karczmie zapanowała cisza.
Irmelin stała i oddychała szybko. Pochwyciła swoje rzeczy i  wybiegła z karczmy.

Felid Howl - 2010-02-21 20:56:46

"Nic czyli nienawiści też... " Wstał spokojnie i wyszedł za nią mamrocząc pod nosem - nie zwracać na siebie uwagi, tak? No to właśnie jej się to udało.

Irmelin Borealis - 2010-02-22 17:21:13

Wychodziła już z koniem ze stajni. Widać było że jest jeszcze wzburzona. Dosiadła swojego wierzchowca i zaczęła swój tłumoczek mocować do siodła.
- Pospiesz się - powiedziała opryskliwie.

Felid Howl - 2010-02-22 19:21:33

Felid uśmiechnął się pod nosem. Oporządził i dosiadł swojego konia.
- To gdzie teraz jedziemy? - spytał z nieokreśloną nutą w głosie.

Irmelin Borealis - 2010-02-22 19:27:06

- Przed siebie - warknęła i ruszyła w stronę bramy miasta - Czy mi się wydaję czy jesteś z czegoś zadowolony Howl? - zapytała gdy byli już za miastem.

Felid Howl - 2010-02-22 19:29:35

- Z dostania drzwiami, zwrócenia na siebie uwagi całej tawerny, złamania nosa, czy idioty zalecającego się do Ciebie i nie mam tu na myśli mnie, mam być zadowolony? - odpowiedział pytaniem na pytanie.

Irmelin Borealis - 2010-02-22 19:34:21

- Zdradził Cię Twój lisi wyraz twarzy - odpowiedziała uśmiechając się złośliwie - A....
- Madame! Madame!
Irmelin zatrzymała konia i się odwróciła. W ich stronę na białej klaczy gnał...Andre Pole.
- Musiałeś tego idiotę wspominać? - zapytała z wyrzutem patrząc na Felida.
- Co za cudowny zbieg okoliczności! Móc podróżować w waszym towarzystwie to dla mnie zaszczyt. Pozwólcie że się przyłączę....Madame soczysta trawa podkreśla Twoje piękne oczy.
- Dziękuję Andre.
- I pamiętasz me imię pani. - mężczyzna uśmiechnął się szeroko.

Felid Howl - 2010-02-22 19:36:09

- Andrew, dokąd zmierzasz, bo pędzisz jakby Cię sam diabeł gonił. - wymienił znaczące spojrzenie na Irmelin.

Irmelin Borealis - 2010-02-22 19:41:32

- Gdy zobaczyłem was w dali to przyspieszyłem - wyjaśnił- Tułam się od miasta do miasta. Zarabiam na życie jako aktor.
Irmelin ruszyła dalej a Andre poszedł za jej przykładem  -A wy dokąd zmierzacie?
- Do najbliższego miasta.
- To wspaniale! Już się raduję na myśl o wspólnej przygodzie! Oczywiście madame jeżeli pozwolisz....
- Ależ proszę - odparła słodko robiąc na złe Felidowi.

Felid Howl - 2010-02-22 19:44:47

- O ile przygodą nazywasz spokojną jazdę do najbliższego miasta. - podsumował Felid monotonnym głosem. Cała sytuacja zaczynała go irytować.

Irmelin Borealis - 2010-02-22 19:47:28

Felid mógł zauważyć ten czysto i typowy męski wzrok a'la pożądanie gdy Andre mówił:
- Nigdy nie wiadomo co może nas spotkać....- tu patrzył na kobiece kształty Irmelin która tego nie widziała.

Felid Howl - 2010-02-22 19:52:03

- Góry - powiedział Felid widząc, jak Andre patrzy na piersi, - lasy... - dodał sarkastycznie widząc jak Poeta się wpatruje jej między nogi. - Kolejne miasto jest niedaleko. stąd je widać.

Irmelin Borealis - 2010-02-22 19:54:39

- Ominiemy je - powiedziała Irmelin - a ruszymy dalej.
- Felidzie słyszałeś może o  Glorianie Dafoe?- zapytał Andre mając na myśli wybitnego aktora z Anglii.

Felid Howl - 2010-02-22 19:57:06

- Irma, a mówiłaś, że jedziemy do najbliższego miasta. - zauważył Felid. Już jęczał w duchu.

Irmelin Borealis - 2010-02-22 19:59:33

- Nie wiedziałam że to najbliższe miasto jest tak blisko - wyjaśniła potrząsając swoim długim miedzianym kucykiem.
-  Szkoda pieniędzy na zatrzymywanie się - dodał Andre.

Felid Howl - 2010-02-22 20:02:14

Felid westchnął i jechał dalej w milczeniu. Złość w nim wzbierała.

Irmelin Borealis - 2010-02-22 20:06:28

Przez całą drogę Andre rozmawiał z Irmelin, nie usiłował nawet wciągać do rozmowy Felida. Używał bowiem takiego wyszukanego języka jak jakiś uczony.
Prawił Irmelinie komplementy, mówił do niej lady lub madame co dziewczynie zaczęło pochlebiać. Znaleźli wspólnie temat. Oboje byli miłośnikami dzieł Billa Szekspora.
Dawno minęli to najbliższe miasto i teraz przemierzali zarośnięty trakt przy zachodzie słońca.

Felid Howl - 2010-02-22 20:09:51

- Wybaczcie, muszę na stronę. - warknął Felid i odbił w lewo. - Nie wiem co mu zrobię, ale w wyobraźni mam już kilkanaście sposobów na pozbawienie go życia... - burknął pod nosem zsiadając z konia i pozbywając się uryny.

Irmelin Borealis - 2010-02-22 20:11:44

Felid mógł usłyszeć głośne PLASK i ukochany głos Irmelin gdy bluźniła.
Andre zaczął się łajać jak zbity pies.
- Wybacz mi pani....ale twa wdzięczna uroda...wybacz...

Felid Howl - 2010-02-22 20:13:30

Po jakimś czasie wrócił.
- Coś mnie ominęło? - spytał zainteresowany. - Bo Was nic nadzwyczajnego.

Irmelin Borealis - 2010-02-22 20:15:49

Dziewczyna pokierowała konia tak że to Felid był w środku a ona po jego lewej stronie.
- Musimy gdzieś rozbić obóz - powiedziała a jej twarz była chłodna. (Zero rumieńców) za to Andre jechał ze spuszczoną głową.
" Pikantna z niej osóbka" pomyślał" Takie są najgorętsze..."

Felid Howl - 2010-02-22 20:17:55

- Rozumiem, że nie chcecie mi powiedzieć. Dojedźmy już do tego kolejnego miasta... Nie chce mi się na mrozie spać... - wzdrygnął się, bo zaczynało go przewiewać.

Irmelin Borealis - 2010-02-22 20:24:55

- Daleko do miasta - powiedział Andre.
- Rozbijmy obóz niedaleko drogi - powiedziała kierując swojego konia ku powalonemu drzewu.
Zaczęła poruszać ustami bezgłośnie i odwrócona do nich plecami więc nie mogli tego widzieć. Rzucała czary. a)ochrona b) ciepło
Zsiadła zgrabnie z wierzchowca w tak zmysłowy sposób że obaj panowie mieli na co popatrzeć.
"Jaki ogień" - pomyślał Andre.
- Trzeba rozpalić ognisko...
Zauważyła że Andre już otwiera usta i patrzy na Felida.
" TY pójdziesz po chrust idioto" - nakazała mu w myślach.
- To ja pójdę nazbierać chrustu - powiedział radośnie Andre i poszedł w las.
Irmelin otarła spocone czoło. " Za dużo czarów"
- Felid czy Ty.....lecisz na moje ciało? - zapytała używając nieco dziwnych słów.

Felid Howl - 2010-02-22 20:31:03

- Hmm... Masz ponętne ciało i nie ukrywam, że pragnę Cię, ale to nie oznacza, że się rzucę na Ciebie nagle. Co znaczy lisi wyraz twarzy? - spytał pod koniec.

Irmelin Borealis - 2010-02-22 20:32:54

- Lisi wyraz twarzy to taki...chytry i sprytny...jakbyś wiedział o czymś co Cię zadowala i cieszy. Czyli zakochałeś się w moim ciele? - zapytała patrząc na niego uważnie.

Felid Howl - 2010-02-22 20:36:05

- Też w ciele... Ale charakter również mi się podoba. Choć mógłby być mnie niszczycielski... - pomacał swój nos, czy cały.

Irmelin Borealis - 2010-02-22 20:39:35

- I spodobało Ci się to że jestem wulgarna, oschła, złośliwa i często wpadam w gniew? - uniosła brwi w zdumieniu

Felid Howl - 2010-02-22 20:57:08

- Wulgarna? Nie klniesz... W moich oczach jesteś skryta i bezradna. - uśmiechnął się. - Ukrywasz swoją bezradność poprzez te wszystkie cechy.

Irmelin Borealis - 2010-02-22 21:00:21

Wpatrywała się w niego zdumiona a na policzki wypływały rumieńce.
- Jak...jak...Kim Ty Jesteś? - zapytała wreszcie. Była zdumiona.

Felid Howl - 2010-02-22 21:05:07

- Felid Howl. O co Ci chodzi? - nie zrozumiał jej zdziwienia. - Powiedziałem coś nie tak? Po prostu widze jak się rumienisz, kiedy o Tobie mówię. Nawet teraz. - podszedł do niej na odległość paru centymetrów i objął w pasie. Patrzył jej w oczy.

Irmelin Borealis - 2010-02-22 21:06:42

- Nie nie nie nie! - wyrwała się pobiegła między drzewa.
Uciekła jak spłoszona łania.
W tym czasie wrócił Andre z jakimś kwiatem.
-Gdzie Irmelin? - zapytał

Felid Howl - 2010-02-23 19:10:42

- Poszła na spacer. Tym to nawet dymu nie zrobisz. Idź jeszcze raz po gałęzie i tym razem przynieś S-U-C-H-E   G-A-Ł-Ę-Z-I-E. - powiedział Poecie. - ja idę się przejść. - I ruszył w kierunku, w jakim poszła Irma. Spotkał ją kilkadziesiąt metrów dalej siedzącą pod drzewem.
- Czemu uciekasz ode mnie? - spytał i wyciągnął do niej dłoń chcąc pomóc wstać.

Irmelin Borealis - 2010-02-23 19:13:17

Wiedziała  już co ma zrobić. Pozwoliła się podnieść i uwiesiła się na szyi Felida całując go w usta. Tym sposobem rzuciła czar....

Felid Howl - 2010-02-23 19:55:53

Felid był początkowo w szoku. Gdy minął pierwszy szok, przejął inicjatywę i kontynuował pocałunek przyszpilając Irmę do drzewa. Po paru sekundach zaczął penetrację jej ust językiem.

Irmelin Borealis - 2010-02-23 20:00:17

Czuła ,że traci kontrolę nad sytuacją. Ale jest tak przyjemnie....Nie nie nie nie ..... "Muszę....czary....ale tak miło....nie mogę....ojej.....ahhhhh....."
Resztkami woli odsunęła się nieustannie bombardując go zaklęciami.

Wpatrywała się niego lekko dysząc. Usta miała zaczerwienione jak nigdy. Teraz Andre nazwałby je "wielgachne maliny".

Felid Howl - 2010-02-23 20:04:57

Oderwał usta od jej ust, by powiedzieć - Kocham Cię. - ucałował jej usta ponownie, krótko tym razem. - Jesteś wspaniała. - powąchał jej szyję i ucałował ją.

Irmelin Borealis - 2010-02-23 20:10:28

Irmelin rozpłakała się.
- N-n-n-ie dzia-a-ała - wyjąkała a łzy spływały obficie po policzkach -  J-ja nie chcę k-ochać.....nie chcę! nie chcę! - usiadła na ziemi i zakryła twarz rękoma - Mi-i-i-i-iłość to s-s-słabość....i zawsze b-bb-oli....i kło-o-o-poty....nie działa....n-n-nie działa....a tak...się starałam....tyle charm....
Była blada na twarzy.

Felid Howl - 2010-02-23 20:12:39

- Irmo! - zawołał klękając przy niej. - Co Ci jest? Co nie działa? O czym Ty mówisz? Wyglądasz na osłabioną... - panikował widząc ją w takim stanie. - Raz mnie całujesz a teraz mówisz, ze nie chcesz kochać. Co się tu dzieje?

Irmelin Borealis - 2010-02-23 20:17:40

- Ja nie mogę kochać....być z kimś....- spojrzała na Felida zaczerwionymi oczami  - Nie nadaje się.....nie znasz mnie....nie zasługuję na Ciebie.....Ty jesteś taki Dobry...szczery...niewinny....nie znasz mnie....przeze mnie zginęło wielu ludzi....- z oczu znowu trysnęły łzy - Ja jestem wiedźmą....czarownicą! To prawda co piszą na listach gończych! Nie możesz być ze mną....zostaw mnie....jedź z Andre dalej....ja pojadę gdzie indziej..

Felid Howl - 2010-02-23 20:22:28

- Znowu mówisz to, bo jesteś bezsilna... - zaczął ją tulić. - Już nie musisz kłamać. Uspokój się. Ciiii... To ja decyduję, kto na mnie zasługuje. Jesteś wolna... nikt Ci nie zabroni kochać ani być z kimś.

Irmelin Borealis - 2010-02-23 20:25:11

- Ja rzucałam na Ciebie czary....a-a-ale one nie działają a na Andre podziałało i na innych....a na Ciebie nie - schowała się całkowicie w jego ramionach. - Miałeś d-d-długo spać....i mnie już nie kochać.....ale Ty dalej - i znowu zaczęła płakać.

Felid Howl - 2010-02-23 20:27:34

- Jesteś zmarznięta... Zabiorę Cię do namiotu. Majaczysz... - wziął ją na ręce i ruszył do miejsca postoju.

Irmelin Borealis - 2010-02-23 20:29:34

- Nie majaczę....- zdołała wyszeptać po czym zatraciła się ciemności.( Zemdlała)

- Co się stało? - podbiegł do niech Andre który rozpalił już ognisko - Czy....coś ją zaatakowało? - pogłaskał ją po głowie.

Felid Howl - 2010-02-23 20:43:34

- Nie wiem. Znalazłem ją w tym stanie. - Położył ją, okrył kocami i tulił się do niej ciałem, by ją rozgrzać. - Idź wstaw wodę na ogień... - sięgnął do kieszeni i wyjął paczuszkę, po czym wybrał 2 listki. - ...i zaparz wywaru z tego. Zwykłe zioła herbaty i mięty.

Irmelin Borealis - 2010-02-23 20:46:30

Dostała rumieńców ale były one spowodowane wysoką temperaturą. Na czole pojawiły się strużki potu.

Andre posłusznie wykonał polecenie Felida. Wręczył mu blaszany kubek z naparem.
- Czy Twoja siostra miała już tak wcześniej? - zapytał - Biedactwo - pogładził ją po policzku.

Felid Howl - 2010-02-23 20:59:14

- Nie... I jest źle... Zupełnie nie rozumiem tego... majaczyła, po czym zemdlała. - mimo "nawrotu ciepła" nie odkrywał jej i postanowił ją wypocić. Odchylił do przodu głowę.
- Pij... - wyszeptał i przyłożył jej do ust kubek. - Ostrożnie, bo gorące...

Irmelin Borealis - 2010-02-23 21:06:25

- A co mówiła? Może coś ją śmiertelnie przeraziło? Spotkała Fauna? Jakiegoś brzydala? - mówił Andre gładząc jej włosy chciał dodać coś jeszcze gdy nagle wrzasnął - AUA!
Rozcierał sobie dłoń.
- Kopnęło mnie- wyjaśnił Felidowi - Jest naelektryzowana.
Powieki Irmelin drgnęły. Ostrożnie uchyliła usta i po chwili wypluła zawartość ust parskając jak dzika kotka.
" Co za paskudztwo!" wysyczała w myślach.

Felid Howl - 2010-02-23 21:30:27

- Więc nie ruszaj. - odparł warcząc lekko.
- Musisz to wypić... - prosił dalej Irmelin.

Irmelin Borealis - 2010-02-23 21:33:50

- Nie - jęknęła - To jest ohydne...ja dojdę do siebie sama...muszę tylko odpocząć za dużo używałam....- zdała sobie sprawę z obecności Andre więc nie skończyła.
Otworzyła oczy. Żółtawe plamki które były prawie nie widoczne na tęczówce teraz znacznie się powiększyły.

Felid Howl - 2010-02-24 18:59:57

- Wyglądasz strasznie... pij... - nakazał. - Miałaś tak wcześniej? - Pokazał jej trzy palce - ile palców widzisz? Bo oczy masz jakbyś miała wzrok tracić...

Irmelin Borealis - 2010-02-24 19:03:19

- Pokazujesz mi 3 palce do cholery -  siliła się na warknięcie - Podaj mi mój kuferek....tam mam dobre zioła. Jestem osłabiona...tylko tyle.

Felid Howl - 2010-02-24 19:05:24

- Ale Twoje oczy... To nie efekt osłabienia... - sięgnął jednak po jej kuferek i podał go.

Irmelin Borealis - 2010-02-24 19:10:34

- Co z moimi oczami? - zaczęła się złościć w swoim zwyczaju. Zaczęła grzebać w kuferku i wyjęła mały woreczek. - Zaparz mi tego - zachrypiała.

Felid Howl - 2010-02-24 20:36:14

- Są niemal całkiem żółte! - złapał jej zioła i wyszedł na zewnątrz, by zaparzyć ziół. Woda była jeszcze gorąca, więc szybko wrócił. - Proszę. - co to za wywar w ogóle?

Irmelin Borealis - 2010-02-24 20:41:15

- O nie! - z jej piersi wydarł się okrzyk przerażenia - Nie....o Boże....lusterko.... - Andre podał jej świecidełko - O nie....za dużo charms....muszę przestać...
jestem przeklęta....- mamrotała wpatrując się w swoje oczy.

Felid Howl - 2010-02-24 20:42:53

- Znowu majaczysz... - zauważył tym razem spokojnie Felid. - Co to za harms? Czego oznaką są Twoje oczy? i skąd do jasnej ciasnej masz lusterko, Andrew?

Irmelin Borealis - 2010-02-24 20:50:44

Ona tylko przewróciła się na bok i zaczęła płakać. Andre był trochę zmieszany.
- Jestem aktorem - prychnął w odpowiedzi - A charms to zaklęcia, czary. Biedaczka pewnie się czegoś przestraszyła albo usłyszała gdzieś jakieś zabobony....

Felid Howl - 2010-02-24 20:58:36

Położył się na wprost niej. - Mógłbyś wyjść? - zwrócił się do Andre. To nie było jednak pytanie. Gdy poeta wyszedł, zaczął głaskać ją po włosach. - Czemu płaczesz? Czego oznaką są żółte oczy? Chyba nie umrzesz? - spytał z trwogą.

Irmelin Borealis - 2010-02-24 21:10:17

- Jestem jedną z obciążonych....mój ród....rodzą się w nim czarownice i czarodzieje....ja....jestem obciążona.....używałam do złych celów czarów....nie jestem wybrańcem... - przytuliła się do Felida.

Felid Howl - 2010-02-24 21:12:56

- Jakich czarów? - objął ją jednak. - Czary nie istnieją... nie martw się. To pewnie zły sen. - spróbował.

Irmelin Borealis - 2010-02-24 21:26:53

- Mówię....prawdę....Felid....magia istnieje....ja jestem tego świetnym przykładem.... - mówiła cicho - Myślisz że jak udało mi się bez przeszkód przybyć do tej krainy?
A to zauroczyłam kapitana, a to nakłoniłam młodego chłopaka do ożenku z przyjaciółką choć naprawdę kochał inną....

Felid Howl - 2010-02-24 21:29:18

- Korzystałaś po prostu z uroku osobistego i charyzmy. To nie magia, tylko Twoje umiejętności przekonywania. - pocałował ją w czoło.

Irmelin Borealis - 2010-02-24 21:30:51

- Mamroczę zaklęcia....mam diable oczy....tak mówili Słoweńcy.... dlaczego mi nie wierzysz Felid? - zapytała bardziej się do niego przyciskając.

Felid Howl - 2010-02-24 21:34:34

- Oczy masz może chore... czego ludzie nie rozumieją, przypisują diabłom. Nie mam w co wierzyć. Sama też powinnaś zdać sobie sprawę, że Twoje zaklęcia to tylko zbieg okoliczności i umiejętności perswazji. - ponownie rozpoczął głaskanie jej.

Irmelin Borealis - 2010-02-24 21:35:42

Westchnęła ciężko jakby z wyrzutem.
- Podaj mi kubek z moim wywarem - powiedziała tylko.

Felid Howl - 2010-02-24 21:37:23

Podniósł tułów i sięgnął po kubek. Następnie podał go Irmelin.
- już Ci lepiej?

Irmelin Borealis - 2010-02-24 21:47:36

- Taak - wychrypiała podnosząc się trochę i spróbowała wziąć kubek w swoje dłonie które się trzęsły jak w febrze.
Trochę wywaru wylało się na Felida. Upiła spory łyk.
- Jagody....- uśmiechnęła się z rozmarzeniem.

Felid Howl - 2010-02-24 21:56:11

- Połóż się i prześpij. Jutro zobaczymy czy Ci się poprawi. - odebrał od niej kubek i ułożył ją do snu. Siedział teraz przy niej.

Irmelin Borealis - 2010-02-24 21:58:07

Wzięła jego rękę i przyłożyła ją do swojego policzka.
- Nie zostawiaj mnie....- wyszeptała - Jestem dla Ciebie taka okropna....a Ty....mnie dalej lubisz...

Felid Howl - 2010-02-25 20:19:31

- Nie zostawię Cię. Śpij już. - głaskał ją po policzku.
Poeta wystawił głowę do namiotu.
- Mogę już wejść? - spytał. Felid skinął mu ręką nakazując usiąść w kącie namiotu.

Irmelin Borealis - 2010-02-25 20:27:20

- Jak się ona czuje?- zapytał Andre szykując sobie legowisko.
Irmelin zasnęła. Oddychała równomiernie.

Felid Howl - 2010-02-25 20:28:46

- Lepiej nieco. Ja pełnię pierwszą wartę. - powiedział do poety. - Jak się zmęczę, to Cię obudzę.

Irmelin Borealis - 2010-02-25 20:30:10

- W porządku - mruknął aktor i odwrócił się do nich plecami.
Irmelin nadal trzymała dłoń Felida przyciśniętą do policzka.

www.bbo.pun.pl www.managerfootballu.pun.pl www.nerwica.pun.pl www.gim16klasa1b.pun.pl www.slavistique.pun.pl