Zło i dobro, miłość i nienawiść....
Zwierzołak
- Dobra... wiem, ze nie uciekłabyś, ale bym czekał na marne przy łaźniach z nadzieją, że wyjdziesz, kiedy Ty byś sobie siedziała w pokoju.
Doszli do karczmy i wrócili na górę. Jak zwykle Felid pierwszy otworzył drzwi i zajrzawszy tylko, czy wszystko w porządku, pozwolił wejść towarzyszce.
Offline
Czarownica
Zaczęła grzebać przy swoich rzeczach i wyjęła jedwabną halkę o kolorze mchu. Halka była obszyta koronką.
- Mógłbyś się odwrócić? - zapytała zdejmując płaszcz, buty
Offline
Zwierzołak
Odwrócił się i zdjął płaszcz.
- To od razu pokażę plecy. - dodał mówiąc w stronę ściany. Zdjął koszulę obnażając zaorane pazurami plecy.
Offline
Czarownica
Irmelin przebrała się błyskawicznie w halkę i podeszła do Felida. Pochyliła się tak że gilgała go wilgotnymi włosami.
Dotknęła ostrożnie palcami szram.
- Boli? - zapytała
Offline
Zwierzołak
- Łaskoczesz. - wygiął się lekko. - Całkiem szybko się zagoiło. - uspokoił ją.
Offline
Czarownica
- Masz wielkie szczęście Felid...gdyby Irbis przeorał Ci twarz...- wzdrygnęła się - Może się już położymy? Zimno...
Otrzepała trochę poduszki i kołdrę.
- I to ma być małżeńskie łoże? Chyba że się śpi na kimś - mruknęła - Jutro wyruszymy dalej...- ziewnęła zajmując miejsce.
Offline
Zwierzołak
Położył się obok nie zakładając koszuli.
- Dali też jedną pościel... - zauważył wchodząc pod nią (pościel, nie Irmelin). Próbował położyć się odpowiednio daleko, ale po paru minutach kręcenia wtulił się w Irmę, by nie spaść.
Offline
Czarownica
Westchnęła. "jakoś to zniosę".
- Tylko bez żadnych takich uczuciowych zagrywek - szepnęła nie wiedząc czemu właściwie szepcze.
Było jej przyjemnie ciepło...ciepło pochodzące od drugiego człowieka i to od mężczyzny...
Offline
Zwierzołak
- Dobrze, dobrze. - odparł sennie. Objął ją w pasie, by nie spaść i wtulił się bardziej.
Offline
Czarownica
Czuła się kłopotliwie. "On się we mnie tak wtula..." - myślała nieco przerażona. Nigdy nie spała z mężczyzną. Matka zawsze jej mówiła że nie powinna przyjmować mężczyzn w miejscu gdzie śpi...
- Ekhm - chrząkneła
Offline
Zwierzołak
- Hmph? - spytał nie rozumiejąc, o co może jej chodzić.
Offline
Czarownica
- Zaraz we mnie wejdziesz - powiedziała dosyć niefortunnie dobierając słowa.
Ostatnio edytowany przez Irmelin Borealis (2010-02-20 21:22:21)
Offline
Zwierzołak
Otworzył oczy.
- Ja ekhm... było mi tak przyjemnie i ten... - zabrał ręce onieśmielony - przepraszam za to, bo było mi tak błogo i nooo... czułem jak ładnie pachniesz i... wybacz.
Offline
Czarownica
Zarumieniła się a akurat księżyc na nią świecił.
- Może odwrócimy się do siebie plecami? Albo będziemy spać na boku?
Offline
Zwierzołak
- Tak wąskie to łóżko, że chyba spadnę... - dodał widząc, jak się rumieni.
Offline